Opera 11

Nie jest tajemnicą, że skoro połowa Polaków surfuje po Internecie to komputer służy nam dziś głównie właśnie do korzystania z zasobów World Wide Web. Wyobraźcie sobie system operacyjny, który działa w pełni online, od razu łączy z Internetem, wszystkie dane przechowuje nie na twardym dysku, lecz w tzw. „chmurze”. Tak właśnie ma wyglądać  Google Chrome OS, którego premiera będzie miała miejsce na początku 2011 roku. Ale niespodziewanie na rynku, już teraz pojawił się godny przeciwnik. Imię jego - Opera 11. Wszechstronność aplikacji nakazuje zapytać, czy warto tworzyć system oparty na przeglądarce internetowej skoro w zasadzie przeglądarka staje się systemem?

Warto dodać, że w Sieci pojawiła się właśnie stabilna wersja przeglądarki internetowej Opera 11. Jednak wszystkie jej obecne funkcje mogliśmy poznać w wersjach alfa i beta, wydawanych w ostatnich tygodniach. Omówimy najważniejsze.


Nowości

Choć to może zaskakiwać najważniejszą nowością jedenastej wersji Opery jest… możliwość obsługi rozszerzeń! Tak! Opera jako przedostatnia spośród najpopularniejszych przeglądarek wprowadza taką funkcjonalność. Za nią znajduje się tylko Internet Explorer. Ale twórcy od razu spieszą ze słowami wytłumaczenia swojej decyzji. Okazuje się bowiem, że opóźnienie to było podyktowane względami bezpieczeństwa - producent utrzymuje, że chciał zapewnić należyty poziom ochrony użytkownika instalującego dodatki do programu. Na chwilę obecną  dostępnych jest już około 200 dodatków do przeglądarki. Oczywiście liczba ta nie może równać się z zasobnością katalogu rozszerzeń do Firefoksa czy Chrome'a, ale wydaje się, że większość internautów znajdzie wśród nich najpotrzebniejsze pozycje, np. NoAds, Gmail Checker czy YouTube Video Downloader. Poza tym warto wspomnieć, że dodatków będzie przybywać, a każdy z nich jest szczegółowo sprawdzany, czy nie stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa i stabilności przeglądarki. Jako ciekawostkę mogę podać, że także warszawskie biuro Opera Software analizuje kod źródłowy dodatków.


Grupowanie kart

Ciekawa funkcja to grupowanie kart. Z dowolnej ilości otwartych kart można utworzyć wspólną grupę - wystarczy "chwycić" jedną kartę, przenieść ją i upuścić nad inną. Umieszczenie kursora myszy nad grupą kart sprawi, że przeglądarka wyświetli podgląd grupy. To rozwiązanie – jakby żywcem przeniesione z Windows 7 – jest bardzo pożyteczne podczas surfowania po Internecie.


Bezpieczeństwo


Przeglądarka internetowa powinna oferować nam bezpieczeństwo podczas korzystania z dobrodziejstw World Wide Web. Opera 11 wprowadza ciekawe rozwiązanie w tym segmencie, a mianowicie zmodernizowany pasek adresu, w którym teraz nie są wyświetlane niektóre informacje - przeglądarka upraszcza wygląd adresu URL, usuwając z niego "zbędne" dane. Warto przypomnieć, że pasek URL oferuje graficzną informację o stanie bezpieczeństwa odwiedzanej witryny: informuje czy połączenie jest szyfrowane, czy strona została sklasyfikowana jako rozpowszechniająca malware itd. Ale wielu specjalistów uważa zastosowane przez twórców Opery rozwiązania za słuszne. W końcu, gdy odwiedzamy stronę internetową np. banku, a certyfikat strony „świeci na zieloną” to ufamy takiej witrynie i nie analizujemy każdego kolejnego znaku w jej adresie.


Funkcjonalność

Opera przez ostatnie lata silnie ewoluowała i podnosiła funkcjonalność oferowanego przez siebie produktu. Dziś jest ona na tyle rozwinięta, że niektórzy nie boją się tezy, że rozszerzenia są praktycznie zbędne. I rzeczywiście – jedenasta wersja oferuje naprawdę wiele. Przykłady? Redaktorzy serwisu IDG wymieniają najważniejsze:
- klient poczty elektronicznej, czyli Opera Mail umożliwia zarządzanie i organizację korespondencji prowadzonej za pośrednictwem serwisów pocztowych Gmail, Yagoo! i dowolnych innych usług wspierających protokoły IMAP i POP
- możliwość stworzenia serwera w przeglądarce, czyli Opera Unite umożliwia m.in. udostępnianie w Sieci zasobów lokalnie przechowywanych na komputerze, publikowanie w Internecie strony internetowej hostowanej na pececie, uruchomienie chata itd.
- klient sieci BitTorrent - przeglądarka rozpocznie pobieranie plików z sieci P2P natychmiast po pobraniu i zapisaniu na dysku pliku .torrent. Proces ściągania plików można wstrzymywać, możliwe jest też jednoczesne pobieranie kilku dokumentów.  


Prawie jak system operacyjny

Dość niespodziewanie wyrosła spora konkurencja dla dopiero nadchodzącego systemu Google Chrome OS. Inni dziennikarze internetowi idą o krok dalej i twierdzą, że Opera 11 jest przeglądarką internetową, której już niewiele brakuje, by stać się pełnoprawnym systemem operacyjnym. Potwierdzają to słowa samych twórców: „My tworzymy przeglądarkę, która w sposób naturalny - poprzez rozwój samej Sieci - dojrzewa do tego by stać się systemem operacyjnym”. Moim zdaniem doszło w ten sposób do bardzo ciekawej sytuacji – Google Chrome OS, lansowany jako innowacyjny, rewolucyjny wręcz system otrzymał właśnie potężny cios, ponieważ został wyprzedzony przez programistów z Opery, którzy stworzyli genialny produkt, oparty o wizję Google. Poprzeczka jest wysoko. Jeżeli Chrome OS rzeczywiście ma być rewolucją będzie nią musiał być. W przeciwnym razie wybuchnie kolejna „wojna przeglądarkowa”, w której trudno będzie wytypować zwycięzcę. 
Kreator strony - przetestuj